Pierwsze jęteczki na hakach w rozmiarze #12 z oliwkowym odwłokiem zaczęły schodzić z imadła.
Następnie jeszcze kilka kolorów. Szare (popielatki) - bo winny być, brązowe - bo takie się roiły. I w taki oto sposób coś przybyło w pudełku.,
Więc na "suchy sezon" się już powolutku zbroję. Poza sucharami przedwczoraj stałem się posiadaczem haczyków w kształcie jakiego jeszcze nie miałem. Co prawda pierwsze próby zastosowania haków mam już za sobą, ale to co na nich mi wyszło to już może napiszę w innym poście.
W życiu bym nie zrobił czegoś takiego. Niesamowite. Dla mnie muchowanie to czarna magia i tak już pozostanie :).
OdpowiedzUsuńTomku, zrobisz jeżeli tylko będziesz chciał i ktoś podpowie Ci jak je zrobić. To naprawdę nic trudnego.
UsuńCo do muchowania, nie zarzekaj się tej metody. Jak to mówią,"nie taki diabeł straszny jak go malują". Dla mnie ona również była czarną magią a na dziś dzień jest jedyną słuszną metodą.
Pozdrawiam.
Ładniutkie sucharki. Bankowo 'połowią' :) Kolego Tomaszu - to nie takie trudne jakie się wydaje. Do niczego nie chcę zmuszać, ale ci co nie 'muchują' nie wiedzą co tracą :)
OdpowiedzUsuńDzięki za przychylną ocenę muszek. O ich łowności jestem przekonany, a to z racji iż już w minionym sezonie dowiodły swej skuteczności.
UsuńPozdrawiam.
OK - to już wiem jakie będą moje kolejne próby w kręceniu! :) Możesz podpowiedzieć w kwestii materiałów użytych do tych popielatych i brązowych?
OdpowiedzUsuńMateriały nie są wyszukane. Muszki na zdjęciach kręcone na hakach Wizard, ogonki z koguta, tułów quill lub super fine dubbing, jeżynki z koguta genetyka i skrzydełka z polipropylenu Wapsi.
UsuńŻyczę powodzenia w kręceniu.
Pozdrawiam.