Woda była lekko troncona aczkolwiek nadająca się do wędkowania. No cóż, do dzieła! I zaczęliśmy fechtunek. Niestety, dzisiaj jedynie niezbyt pewnie zainteresował się moim streamerem jeden pstrąg który skubną go nieśmiało za ogonek. Poza nim nie miałem kontaktu z rybą. Trochę więcej szczęścia miał kolega który złowił prawie czterdziestaka. Nic to, przecież nie pierwszy raz trafiło mi się że nie złowiłem rybki. Ważne że byłem nad wodą i naładowałem baterie.
Poniżej kilka fotek z nad wody.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz